Jak zwykle z powtórką, ale przyznam, trza gadać, gadać, gadać, aż się utrwali!
Chinole, wydmuszka tyle że większa od Sovietii Putina. Technologicznie i społecznie zapyziali, a blichtr dużych miast i świecidełka, to pozór jeno!
Potędze Ameryki nie sprostają, inna sprawa, że Ameryka nie jest zainteresowana otwartym konfliktem, stąd chińskie rozpychanki w rejonie Morza Chińskiego, tajwańskie bekanie, czy wspieranie Afryki. Wracam do swojej mantry, organizacyjnie polegną w zbliżającej sie nieuchronnie konfrontacji z coraz bardziej aktywną militarnie Japonią! Nieuchronny upadek Sovietii, japońskie zagospodarowanie złóż Syberii i Chińczyk polegnie!
Co spowodowało, że Chiny są aż tak Cienkim Bolkiem? Brytyjskie opium, które intelektualnie skosiło Chińczyków na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku! A potem przyszeł Mao i skasował resztki szarych komórek Narodu!
To co dziś widzimy, to sprawna propaganda o nieistniejącej wielkości, a że forsy dużo mają, z produkcji łapci i półprzewodników, to i stać ich na świetną "publicity".
Mantrą, zacieśniajmy współpracę z Japonią, na dobre to nam wyjdzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz