Miło się czyta, ale póki co to pobożne życzenia! Sankcje i zależność Sovietii od importu, no cóż, nawet w tym zestawieniu nie ma żywności! Dopóki soviet - ludziom nie zabraknie cukru i chleba (tak, tak, w tej kolejności, bo pędzić z czegoś trzeba), to jakoś przetrzymają! Sovietia, to nie Moskwa, Leningrad, czy inne wyspy względnego dobrobytu, ale jedna wielka zapijaczona wiocha, a tam od ponad wieku, ludek, wódą i kawałkiem wąchanego na zakąskę chleba, się żywił!
Na covid froncie, wciąż ciekawie, choć nikogo już to nie obchodzi. Australia z Austrią, dziennie po czterdzieści tysięcy, a u Niemiaszków od stu pęćdziesiąciu do dwustu tysiaków dobowych grypowiczów.
Ha, ha, nawet zakłamane Chiny wciąż raportują po dwadzieścia tysięcy, cóż tam się musi dziać w realu?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz