Nie powiem, że czekam na Niespodziankę z okazji Dnia Victora! To powinna być swoista wisienka na Mauzoleum Lenina w poniedziałkowy poranek! Czy będzie, ech, ech, kolejne trafienie w ruski korabl, to za mało. Panowie Ukraińcy, z przytupem poproszę:-)
No cóż, w dziesiątkę!
PS. I jeszcze o red.Skwieciński, obecnie dyplomata. Nie ceniłem gościa, za „płytkość”i miałkość, cokolwiek by to znaczyło:-) Wywiad jak niżej to właśnie owe powierzchowne podejście do zagadnienia, czyli śmiesznie płytka ocena Sovietii poprzez pryzmat Moskwy, w której się obracał. Tradycyjnie i chyba oczywista oczywistość, Moskwa i "Leningrad", to nie prawdziwa Sovietiia, ale przypudrowany wierzchołek pijackiego nosa, albo inaczej, pokryta sztucznym kwieciem, kupa gnoju!
Ha, ha, Moskwa będzie ostatnim miastem „Imperium”, gdzie półki sklepowe zaczną świecić pustkami:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz