Oblali łeb Ambasadora Pełnomocnego, Poselstwa Sovieckiego! No cóż, bez względu jaka to radocha, owo nie powinno się zdarzyć! Dopóki utrzymujemy stosunku dyplomatyczne, to każdy predsiedatiel na naszej ziemi winien mieć zapewnione bezpieczeństwo, to świadczy o sprawności Państwa! Jeśli Państwo nie potrafi zapewnić gwarantowanej umowami ochrony, korpusowi dyplomatycznemu, znaczy że jest z dykty! Post factum, brednie że Ambasador sobie zasłużył i zostanie wydalony, no cóż dziecinada, najpierw oblali mu łeb na czerwono, a teraz dodatkowo wydalą, żenująca dziecinada, ktoś dał dupy i to bardzo, bardzo mocno!
Nasuwa się refleksja, ktoś naszego Ambasadora w Moskiwie musi bardzo nie "lubieć", bo za chwilę spotka go podobna, bądź gorsza "niedogodność" w ramach cichej kremlowskiej retorsji!
Dla pełnej jasności, nie rozpatruję zdarzenia w sensie zagrożenia i eskalacji wzajemnej nienawiści obu narodów, bo propaganda Sovieta już nam wcześniej gębę dorobiła i nic już tego nie pogorszy!
Moje wątplowości budzi li tylko sprawność wewnętrzna naszego Państwa, takie incydenty w naszym kraju zdarzać się nie powinny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz