Jestem purystą językowym i mierżą mnie wszelakie nowinki. Szczególnie zgrzyta w uchu forma żeńska tego co od zawsze miało końcówkę męską! Przykłady, bardzo proszę, historyk - historyczka, socjolog - socjolożka, dyrektor - dyrektorka itd, itp. Czy najbardziej spieprzone językowo, prezes - prezeska!
Hm, prezydent - prezydentka, a może prezydętka?
Okropne, dla mnie nie do przyjęcia!
Dlatego rozważania wtórne, bo toczące się od lat w sprawach "na" czy "w" Ukrainie uważam za mniej istotne, bo dzieją się od dawna, a wybuchły w przestrzeni publicznej z nową mocą za sprawą wojny i ciągłego odmieniania nazwy Ukraina. Jak dla mnie, oczywiście "na Ukrainie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz