Maj prawie z głowy, no i cóż, znowu zimno, coraz zimniej. Powiem uczciwie straciłem wiarę w prawdziwą WIOSNĘ, bo czerwiec za pasem i już zaraz mamy z górki!
Wraca moja mantra, rejony Lazurowego Wybrzeża, albo jakaś Kreta, to jedyne logiczne rozwiązanie problemów pogodowych:-)))
Nie najgorzej mają się sprawy z Bułgarią, a zwłaszcza Albanią, bo o niebo taniej, a "klimacik" gwaratowany!
Oczywiście moje optimum pogodowe to Kanary, jednak tam trochę za daleko!
Póki co zakładam ciepłe gacie i idę pobiegać!
PS. Co do letnich ekskursji, zapominam o krajach wymagających szprycowych certyfikatów, niestety Francja i Hiszpania(Kanary) na to się łapią, ale, ale, sprawa Krety wydaje się otwarta:-)
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/600426-na-wakacje-bez-testu-do-wiekszosci-krajow-ue-gdzie-wyjatki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz