No i znowu w okolicach wojny, ech!
Kąsać wroga z każdej strony. Taktyka zapewne skuteczna, Soviet luzuje oddziały spod granicy z Gruzją, by zaangażować je na Ukrainie.
Ciekawe, ciekawe, bo nie dalej jak parę dni temu, taka taktyka przyniosła straty. Azerbejdżan, przypomnę wspierany przez Turcję, wkroczył w armneńską, czyli soviecką strefę wpływów. Ruscy rozjemcy(tzw. Siły Pokojowe!!!) z tego rejonu od jakiegoś czasu, dostają łupnia na Ukrainie.
Ciekawie, ciekawie, bo inne małe wojenki zapewne z pewnością już sie szykują, kąsać upadającego kolosa po jego glinianych nogach, świetna taktyka. Co tam w najbliższym czasie?
Kadyrow, żołnierz Putina, tak się sam tytułuje, ma w Czeczenii potężną opozycję i władze tam trzyma tylko za sprawą ruskich pieniędzy.
Moja idée fixe, Japonia i jej spór o bezwartościowe Kuryle! Naród pamiętliwy, ale i łasy na podziemne dobra Syberii. Póki co z czym do wojny, armia dopiero w budowie, ale, ale podsycać niepokoje na sovieckim Dalekim Wschodzie, czemu nie?
Przewartościowanie geopolityczne już nastapiło, bo czego by Putin jeszcze nie wykręcił, łącznie z bombą atomową, to już jest jego koniec i koniec ideii Wielkiej Rosji jako mocarstwa. Jakie będą koszty dla świata, zobaczymy? Jednak Sovietia już się nie podniesie!
Warto już teraz spojrzeć na mapę upadłego Imperium i pospekulować, jak to się, nomen omen, zatomizuje. Niewielu tak to jeszcze widzi, większość wciąż mówi o Rosji, a nie o jej pozostałości, czyli Moskiewskiej Guberni!
Tak przy okazji, niejaki Janusz Mikke, beknął jak to ma w zwyczaju, ale tym razem z sensem, że skoro "JE" Putin został przez świat już osądzony i nazwany zbrodniarzem, to chłop nie ma już nic do stracenia! No i święta racja!
Żeby nie było, że dystansuję się od nazywania Putina zbrodniarzem, zdecydowanie nie! Świat stanął na zakręcie i musi jak najszybciej zlikwidować Wybotoksowanego Kałmuka! Innego wyjścia nie ma!
PS. Najzabawniejsze jest cytowanie danych z Soviet sondaży. Rosja, to Azja, lud tam poddany Władcy i jak w pysk nie dostanie, to zmartwiony. Dlatego, zupełnie nie ma znaczenia, czy Putina popiera 80 czy 300% populacji:-). Po śmierci Stalina płakała cała Sowietia! I co i pstro! Tam siła tronu się liczy i nic poza tym! A tron już się rozchwiał i leci z pieca na łeb. Tak też będzie z sondażami po upadku Cara.
\
Dodatek sobotni, rzecz o sprawcach dzisiejszego przesilenia, Niemcach i ich jakże szkodliwej manii wielkości, wciąż prowadzącej do zatracenia! Niemcy muszą być pod butem bo inaczej bieda!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz